Carla Bruni pracuje nad wizerunkiem

Dodano:
Pierwsza Dama Francji, Carla Bruni-Sarkozy, postanowiła ocieplić swój wizerunek. Ostatnio odbyła dwudziestogodzinną wizytę w Burkina Faso – jednym z najbiedniejszych państw świata. Był to jej debiut w roli ambasador dobrej woli, pisze „International Herald Tribune”.
Dziedziczka i była modelka Bruni-Sarkozy postanowiła wreszcie „zrobić coś pożytecznego" i zapisała się do fundacji zajmującej się walką z AIDS, gruźlicą i malarią.

Ze swoją pierwszą misją odwiedziła szpital, centrum medyczne dla kobiet i pałac prezydencki w Burkina Faso.
„Zawsze robi się za dużo szumu wokół tego co robię", skarży się dziennikowi Bruni-Sarkozy. „Nie czuję się komfortowo mówiąc o tym”.

W ciągu ostatniego roku notowania Carli tak podskoczyły, że obecnie są dwa razy wyższe niż jej męża-prezydenta. Na początku Francuzi potępiali ją za publiczny romans z prezydentem i szybki ślub, ale po niespełna miesiącu od rozwodu Sarkozy'ego, Bruni zaczęła być coraz lepiej przyjmowana przez opinię publiczną.

Wizerunek skromnej żony w popielatym płaszczu i kapelusiku podczas spotkania z królową Elżbietą II zastąpił wizerunek cudzoziemki-nimfomanki, której nagie zdjęcia znalazły się w Internecie.

Bruni-Sarkozy ceniona jest za temperowanie swojego nadaktywnego męża. Twierdzi, że pomogła mu wyleczyć się z migren, nakłaniając go do zmiany diety. Poza tym usiłowała ponoć ukrócić jego napady złości. „Wielu ludzi się go boi, nie tylko ze względu na jego pozycję, ale i z powodu jego temperamentu", powiedziała. „Wątpię, by kiedykolwiek miał czas na 'la dolce vita.' Zaszczepiłam mu bakcyla”, powiedziała Carla.

im


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...